Kiedy przywozimy nowego konia do stajni, często okazuje się, że jego zachowanie jest zupełnie inne, niż u poprzedniego właściciela. Zamiast zrelaksowanego zwierzaka, mamy do obsługi nerwowego konia, którego złe zachowanie może być niebezpieczne. Dlaczego tak się dzieje i jak rozwiązać ten problem?
Do napisania tego artykułu przyczynił się post świeżo upieczonego właściciela nowego konia.
Przychodzę z pewnym problemem. Kucyk jest już u mnie od kilku dni. Jeździłam na nim kilka razy u byłego właściciela i wszystko było ok. Po prostu koń wydawał się dla mnie. Kucyk dobrze wytrzymał podróż i potem już ładnie chodził po wybiegu. Gdy kucyk się już u nas zaaklimatyzował to chciałam na niego wsiąść. Wzięłam go na padok i chciałam wsiąść. Koń non stop się wiercił! A normalnie u byłego właściciela taki nie był. Pominęłam ten fakt i na niego wsiadłam. Zaczęłam rozgrzewkę (stęp, wolty, zatrzymania, itp ). Koń cały czas się rozpraszał, odskakiwał i nerwowo parskał nawołując drugiego konia. U byłego właściciela tak nie było. Gdy chciałam zakłusować koń ruszył galopem i zaczął brykać. Oczywiście spadłam ale wsiadłam drugi raz. Było tak samo. To trwa już kilka dni a przypominam, że u byłego właściciela byłam kilka razy i za każdym razem było ok. Na razie mój tata go lonżuje ale nie wiemy co robić. Czy to możliwe że dostawał leki uspokajajace na moje jazdy? Jeśli tak co robić?
Praktyka podawania koniom uspokajaczy przed jazdą próbną zdarza się niestety niejednokrotnie. Takie działanie jest nieakceptowalne i jeśli je udowodnimy, powinniśmy domagać się zwrotu kosztów zakupu i oddać konia nieuczciwemu sprzedawcy.
Wyłączywszy podanie leków uspokajających przez starego właściciela i problemy zdrowotne konia (dlatego warto robić badanie TUV) “złe zachowanie” wynika prawdopodobnie ze zmiany otoczenia, szczególnie jeśli zwierzę całe życie było w jednym miejscu, pod opieką jednego właściciela. Nowy koń potrzebuje czasu na aklimatyzację. Każda zmiana miejsca zamieszkania, wprowadzenie do nowego stada, a także transport są przyczyną jego stresu, dlatego warto popracować nad budowaniem relacji i nie spieszyć się z pierwszą jazdą.
Kiedy koń jest zrelaksowany i czuje się dobrze w naszym towarzystwie?
- ma rozluźnione ciało, uszy skierowane na nas, nie macha ogonem (chyba, że są much 🙂 ani ogon nie jest wciśnięty w zad,
- akceptuje dotyk,
- nie odwraca się do nas zadem,
- podąża za nami,
- potrafi opuścić stado i nie jest tym faktem zestresowany.
Bardzo często konie mają problem z lękiem separacyjnym i opuszczeniem stada. Dzieje się tak dlatego, gdyż nie czują się pewnie i bezpiecznie w nowym miejscu (poczucie bezpieczeństwa zapewnia stado/inny koń), a w nas nie mają oparcia, nie darzą zaufaniem i nie traktują jako przewodnika.
Co zrobić, by poprawić lub zbudować relację?
- spędzać niezobowiązujący czas z koniem na pastwisku (tak, aby przyzwyczaił się do naszej obecności i nie kojarzył tylko z pracą i wymaganiami),
- nauczyć się komunikacji i respektowania naszej “bezpiecznej” strefy,
- spacerować z koniem w ręce,
- odchodzić z koniem od stada metodą małych kroków, tzn stopniowego oddalania się i ponownego przybliżania,
- zapewnić podstawowe potrzeby wynikające z dobrostanu (stado, swobodny ruch, nieograniczony dostęp do paszy objętościowej); jeśli nie są spełnione, będą wpływać na zachowanie konia,
- pracować z ziemi,
- poznać osobowość i temperament konia,
- pracować nad zaufaniem (szczególnie z końmi nieśmiałymi/niepewnymi siebie) i respektem (konie pewne siebie),
- zaakceptować ograniczenia fizyczne i psychiczne naszego konia – dopasować pracę do jego możliwości;
Bycie przewodnikiem/partnerem opiera się na poznaniu końskich potrzeb, umiejętności patrzenia na świat z końskiej perspektywy i wyznaczania granic w uczciwy sposób. Zawsze należy mieć na względzie swoje bezpieczeństwo, dlatego koń musi podporządkować się pewnym zasadom, tzn. odpowiadać na określone sygnały.
Dlaczego koń jest “niegrzeczny”?
Istnieją cztery powody dla których zachowanie konia interpretujemy jako niegrzeczne:
- Koń odczuwa ból fizyczny.
- Koń się boi.
- Koń nie rozumie, co chcemy od niego uzyskać.
- Koń ma inny pomysł/koncepcję działania (“koń chce nas zdominować”).
Praca z ziemi
Jeśli wykluczymy ból fizyczny konia, naszym obowiązkiem, jako właściciela, jest zbudowanie relacji, poprzez zdobycie wiedzy i umiejętności. Najlepiej zrobić to pracując z koniem z ziemi. Ćwiczenia z ziemi możemy podzielić na cztery kategorie:
- ćwiczenia wzmacniające pewność siebie (dla koni bojaźliwych, płochliwych, mających problem z opuszczeniem stada)
- ćwiczenia budujące komunikację
- ćwiczenia, które kontrolują tempo i przejścia chodów
- ćwiczenia, które kontrolują kierunek
Jeśli mamy zaufanie konia, potrafimy się z nim komunikować, koń jest zrelaksowany, potrafi opuścić stado i możemy go bez problemu przygotować do jazdy (stoi spokojnie), możemy zacząć jeździć. Przed pierwszą jazdą warto sprawdzić, czy mamy zielone światło do jazdy/treningów:
- spokojnie stoi koło schodków/podestu do wsiadania
- zgięcia boczne, czy potrafi skoncentrować na nas uwagę
- czy akceptuje jeźdźca w stępie i w kłusie
- czy odpowiada na pomoce wstrzymujące i popędzające (czy działa gaz i hamulec)
Jeśli coś szwankuje, bezpiecznej zrobić krok w tył i rozwiązywać problemy z ziemi, nie narażając się na kontuzję.
Podsumowując
Powodów reaktywnych zachowań konia może być wiele:
- możemy wysłać sprzeczne lub nieczytelne komunikaty,
- koń nie umie radzić sobie w trudnych sytuacjach,
- może być zaniepokojony oddaleniem się od stada,
- może mieć problemy zdrowotne,
- może mieć nadmiar energii (za mało ruchu, za dużo treściwej/energetycznej paszy)
- może być zestresowany, bo ma ograniczony kontakt z innymi końmi,
- koń nie jest padokowany
Stworzenie relacji/partnerstwa z koniem zajmuje czas. Nie da się jej zbudować podczas jednej sesji, ani podczas sporadycznych wizyt w stajni. Trzeba udowodnić koniowi, że widzi się i rozumie jego obawy. Powinniśmy również nauczyć się spoglądać na świat oczami konia (jako gatunku roślinożernego, uciekającego, którego instynktem na przetrwanie jest albo ucieczka albo walka).
Relacja z koniem powinna opierać się na wzajemności i poszanowaniu. Obowiązkiem właściciela/ opiekuna jest zapewnienie dobrostanu, edukacja, prawidłowa komunikacja i akceptacja ograniczeń fizycznych i psychicznych konia. Nie uwzględniając emocjonalnej kondycji konia i wpychając go w sytuacje z którymi nie potrafi sobie poradzić, narażamy niepotrzebnie swoje zdrowie.