Problem wypalenia i zniechęcenia dotyczy nie tylko pracy zawodowej ale również hobby. Zdarza się, że posiadanie i opieka nad koniem staje się przyczyną frustracji. Koń zamiast być częścią życia, która daje radość i spełnienie jest rozczarowaniem. Jeśli takie uczucie dopadło i Ciebie – nie jesteś jedyny. Chcesz dowiedzieć się dlaczego tak jest i co robić, czytaj dalej.
Marzysz o własnym koniu. Odkładasz pieniądze albo w końcu udaje Ci się przekonać rodziców, że tylko wtedy będziesz szczęśliwy, kiedy będziesz mieć swojego jednorożca. Inwestujesz w treningi, w edukację, poświęcasz swój wolny czas, żyjesz tylko koniem, stajnią, inny świat nie istnieje.
Po jakimś czasie okazuje się, że wasza wspólna droga nie jest usłana różami, jest ciągle pod górkę, ciągle brakuje czasu, pieniędzy i nigdy nie jest wystarczająco dobrze. Koń wcale nie czyni Cię szczęśliwym, ale zaciskasz zęby i brniesz dalej – więcej treningów, więcej szkoleń, więcej nowego sprzętu. Chwilowa ekscytacja po otwarciu paczki z nowym eskadronem, wędziłem mija. Nowe siodło nie niweluje bólu pleców u konia, ani nie osiągasz lepszych wyników na treningach czy zawodach. Okazuje się, że posiadanie konia, a nie daj boże takiego, na którym nie da się jeździć wcale nie jest fajne. Czar pryska.
Często bywa i tak, że “plany planami, a życie swoje”. Koń ma kontuzję, koń nie ma odpowiednich predyspozycji do treningu w wymarzonej dyscyplinie, portfel świeci pustkami, bo znowu przyjechał weterynarz, na treningu średnio idzie, albo w ogóle, koń się buntuje. Wspólne spędzanie czasu przestaje przynosić radość, jest źródłem frustracji, która powoduje zniechęcenie i złość. Jakie mogą być tego przyczyny i jak poradzić sobie z emocjami?
Przede wszystkim jako świadomy właściciel powinieneś skupić się na zapewnieniu odpowiednich warunków i zweryfikować, czy źródłem problemów zdrowotnych i behawioralnych konia jest trzymanie go w nieodpowiednich warunkach (brak dostępu do zasobów – siana, wody, stada, brak poczucia bezpieczeństwa, stanie całymi dniami w boksie). Jeśli są one spełnione przyjrzyj się sobie i swojemu podejściu do jeździectwa.
Nastawienie (mindset)
Zastanów się jak “dużo” (sprzętu, czasu, treningów itp) jest dla Ciebie i konia “wystarczająco”. Nie porównuj się do innych – każdy ma inne możliwości finansowe, dysponuje inną ilością czasu. Pora realnie ocenić swoje zasoby i do nich dostosować swój sposób pracy/kontaktów z koniem.
Szukanie akceptacji u innych
Może miejsce w którym trzymasz konia i ludzie mają inny mindset – jeśli nie będziesz działać w zgodzie ze swoimi wartościami, tylko dlatego, aby dopasować się do ogółu, nigdy nie będziesz zadowolony ze sposobu swojej pracy i efektów.
Bycie przytłoczonym
Życie ciągle się zmienia. Po paru latach posiadania konia jesteś na zupełnie innym etapie – może idziesz na studia, może do pracy, może zakładasz rodzinę, może zmieniły się priorytety, może masz problemy zdrowotne lub finansowe. Dobry trening, oparty na relacji i dobrostanie, aby przyniósł progres wymaga poświęcenia dużej ilości czasu i energii. Musisz mieć świadomość, że nie da się jej ulokować w kilku miejscach jednocześnie i poczucie winy cię przytłacza.
Brak celu
Nie widzisz sensu i celu przyjazdu do stajni, bo np. twój koń uległ kontuzji, która wyklucza go z pracy pod siodłem. Jeśli nie znajdziesz innego sposobu na spędzanie wspólnego czasu i nie określisz nowego celu, w jakim przyjeżdżasz do stajni, nie będą te wizyty satysfakcjonujące.
Co zrobić?
- Docenić to, co daje wspólne spędzanie czasu z koniem – relaks, forma medytacji, odcięcia się od problemów – w pracy, w szkole, w domu.
- Nie mieć poczucia winy, że koń jest nie w formie, że się ma za małe umiejętności lub za mało czasu.
- Mieć plan i cel dostosowany do zasobów (czasu, pieniędzy, możliwości zdrowotnych swoich i konia); często trzeba zweryfikować pierwotne plany i założenia.
- Umieć odpuszczać – jeśli coś nie wnosi wartości do twojego życia, tylko stanowi źródło złości i frustracji lepiej zakończyć ten rozdział albo dać sobie czas na przemyślenia.
- Pozbyć się nadbagażu i chcieć mniej – jeśli źródłem frustracji są np. finanse, warto zweryfikować swoje wydatki i zadać sobie pytanie, co naprawdę jest mi potrzebne do pracy z koniem, czy kolejny gadżet podniesie wartość mojego treningu, czy go wzbogaci.
- Przy kłopotach finansowych warto również realnie ocenić prawdziwą wartość i możliwości konia – dotyczy to przede wszystkim inwestowania pieniędzy w trening sportowy, na który koń nie ma możliwości fizycznych i nigdy nie osiągnie poziomu, który zakładaliśmy. Może warto te pieniądze przeznaczyć na szkolenia, których celem jest budowanie relacji czy też praca z ziemi.